Lato w zimowej stolicy Chin

 

Lato w pełni. Dało nam się we znaki jeszcze bardziej niż sroga zima i przypomniało o różnicy klimatu między Polską a Dongbeiem*. To już ostatni wpis, jaki publikujemy z Harbinu. Olek polubił chiński pop, ale bardzo tęskni za babciami, dziadkami i kumplami z podwórka. Trzeba też wracać, bo w kraju źle się dzieje. Trzeba pilnować swojego podwórka, bo jak tak dalej pójdzie, to nikt nie będzie chciał się uczyć polskiego. Ale może przynajmniej wzrośnie wymiana handlowa z Białorusią i będzie więcej pracy dla tłumaczy rosyjskiego…

…tym słabym i niewesołym żartem mówimy: do zobaczenia w Polsce!

*Dong – wschód, Bei – północ: tak określa się w Chinach prowincje Niziny Mandżurskiej, naszą Heilongjiang i sąsiednie Jilin i Liaoning